czwartek, 22 sierpnia 2013

Gintoki x Sa Chan Część 3

Witam wszystkich, dzisiaj przedstawiam wam coś zupełnie nowego ... tak ... uwaga chwila napięcia ... opowiadanie interaktywne. Sami macie wpływ na to kto bierze udział i jak potoczy się opowiadanie, a gify i użyte arty mają na celu przekazać wam czysty obraz opowiadania, czy jest to dobry pomysł i jak się czyta ocenicie wy (bardzo proszę o jakiekolwiek komentarze czy chcecie czytać opowiadania w takiej formie czy jako zwykły tekst) A zapomniał bym podziękować Gumisiowi bez twojej pomocy nie udało by mi się napisać tego opowiadania więc dziękuje jesteś kochana. I od razu zapowiedź następne opowiadanko będzie historią Natsu x Lucy. To wszystko tak więc zaczynajmy !!!

                Późny wieczór, Gintoki zalany potem, dysząc ciężko, zerknął zdezorientowany w stronę drzwi, przymrużył oczy, było już ciemno i musiał wysilić się, aby cokolwiek móc dostrzec. Na progu stała znajoma mu kobieta.
A teraz moi drodzy, kto mógł wejść
a)      Otae
b)      Tsukuyo
c)       Kyubey
d)      Tama
e)      Kagura (dop. Marti Gumiś: To już jest chore :/)


                -Gin, skąd wiedziałeś, ze przyjdę? – zagadała do niego, zerkając na jego przebudzonego potwora.
                -Duch dyrektora szpitala, mi o tym powiedział – powiedział spokojnie, dłubiąc w nosie, zupełnie zapominając o tym, w jakim stanie aktualnie się znajdował.
                -Wrau…! - „coś” odezwało się spod przykrycia
                -Co to było? – nowo przybyła kobieta zaczęła się nerwowo rozglądać.
                -Eee… To… Był tego no…. Ten… no… Duch dyrektora szpitala, który został zamknięty w maszynie do rezonansu magnetycznego i zmarł z głodu!
                -Ale „to” mnie obserwuje! – zobaczyła jasny błysk, wychylający się spod kołdry i cofnęła się dwa kroki.
                -Co... Tam nic niema! Mówię, że tam nic nie ma! – zaczął „upychać” głowę Sa pod kołdrę NOGĄ z całej siły, uderzając ja miarowo w czubek głowy – schowaj się idiotko! – syknął do niej i na sam koniec walnął ją z całej wszechmocy, – Bo następnym razem będę musiał użyć tego! 
– uderzyła ją tak moc mocno, że tym razem stoczyła się z drugiej strony łóżka, prosto na zimną posadzkę.
-Ale to „coś ukrywa się pod łóżkiem.
-Wię-cej… Co tak lekko? - wydyszała Sarutobi i zaczęła się na czworakach wygrzebywać spod łóżka, włosy zasłaniały jej niemal całą twarz, ale i tak dało się dostrzec błysk jej zaparowanych okularów.

-Uaaaaaaaaaaa! – kobieta ze strachu podskoczyła do ducha i zaczęła go niemiłosiernie kopać.(Chodzi tu o ostatnią scenkę filmu)

(Jak ktoś nie oglądał polecam obejrzeć) 
– O matko, ale się wystraszyłam… - podeszła już spokojnie do drzwi, oparła się o nie i zaczęła się wachlować.

Gin patrzył na to wszystko swoim obojętnym wzrokiem zdechłej ryby, wydłubując sobie resztki zaschniętych glutów z nosa.

-Ej… prawie go zabiłaś… - powiedział spokojnie.
„A ja jeszcze z „nim” nie skończyłem” –dopowiedział sobie w myślach.
-Przecież on i tak jest martwy – wrzasnęła zaciskając pięści.
-Eto… No w sumie masz rację… He He He… - zaczął się nerwowo drapać po czuprynie… (gif)
„No i jak Tu kurwa wybrnąć… Skoro moja bestia nadal jest rozbudzona, a ta mała masochistka zalewa się krwią” – dopowiadał sobie dalej.
Jak Gin może wybrnąć z tej sytuacji:
a)      Zgwałci nieprzytomną Sa
b)      Oleje Sa i zacznie dobierać się do drugiej kobiety
c)       „weźmie sprawy w swoje ręce”
d)      Będzie miał na wszystko wyjebane i pójdzie 

- Gin co ty wyrabiasz!?- oburzyła się kobieta
-To, co zrobiłby każdy prawiczek na moim miejscu. Jak głosi starożytny bóg Nyan-Nyan:
„Nigdy nie dopadaj kocicy przed zachodem słońca” – uniósł do góry palec wskazujacy.

-Ale jest już ciemno!
-Więc zapal światło! – wzruszył ramionami.
-Gin-san… - Sa-cha, zaczęła się czołgać w jego stronę, pozostawiając za sobą ślad krwi – Zwiąż się ze mną… - chwyciła za nogawkę jego spodni i pociągnęła tak mocno, że gumka nie wytrzymała i materiał opadł aż do jego kostek – Albo przynajmniej mnie… - dokończyła widząc już wszystko.
- Gin to jest gorsze niż duch !!!- wykrzyknęła kobieta w yukacie
-Bo ducha nie widać a to jest potwornie brzydkie!- dodała z wykrzywionym wyrazem twarzy
- Coś ty powiedziała!- Sa zerwała się na równe nogi łapiąc kobietę za klapy i przyciągając do siebie
- Ej Fu, to coś mnie dotyka !!! - Posłała wtedy prawy sierpowy przed którym w ostatnim momencie Sa zdążyła się uchylić.
-Co ty tu robisz wykrzyknęła Sa !- zdenerwowana prawie do granic możliwości
-Mogę zapytać o to samo!- Drażniła się z nią druga
- Ja próbuje dokończyć z mężem to co zaczęłam w pierwszym rozdziale, a bezduszny autor dalej nie pozwala mi się bzyknąć z Ginem !!!
- Ale jak to, przecież ja też miałam z nim to zrobić- odpowiedziała druga
-O nie ja czekam od pierwszej części , Ty co najwyżej możesz w 126 rozdziale- skwitowała
- Czekaj ale ten leniwy autor nigdy nie napisze nawet 1 rozdziału!- wykrzyknęła (w tym monęcie obie kobiety spojrzały w stronę czytelnika i autora oczywiście... dop. Marti Gumis)
-Idiotko i o to chodzi Gin jest tylko mój- powiedziała niczym lwica broniąca swojego terytorium
- Więc rozstrzygnijmy to pojedynkiem- zaproponowała słodka kobieta
- Nie ma mowy Gincio jest mój!!
-Boisz się ? - sprowokowała okularnice
-Dobra udowodnię ci że nawet w tym jesteś gorsza!-wykrzyknęła tryskając pewnością siebie
(Reakcja Gina, podczas słuchania rozmowy)
-Więc reguły są proste razem wymyślamy po dwa zadania i je wykonujemy wygrywa ta co osiągnie lepszy efekt, ja zaczynam- mówiąc to kobieta puściła oko do Gina 
Zadania kobiety waszego wyboru : 
1.Podwójna przyjemność 
2. Ujarzmianie potwora
Tak więc napalone i pełne ducha walki kobiety zaczęły zgrabnie zbliżać się do Gina. Sa która już była rozebrana zaczęła zrzucać kolorową yukate niezapowiedzianego gościa, dwie pary jędrnych piersi zaczęły muskać klatkę piersiową rozczochranego chłopaka pulsując w rytmicznym tempie. Człowiek którego nazywano białą bestią, pomiędzy dwoma kobietami czuł się bezradny jak niemowlę, nie mogąc wykonać najmniejszego ruchu. Wszelka zwada pomiędzy kobietami jakby zniknęła a ich ruchy były płynne niczym strumień wody w górskim potoku. Pokój zaczął emanować feromonami, kobiety całowały się wtulone w Gina, ich języki splatały się każda z nich oddawała pocałunek z coraz większą intensywnością a ręce kobiet w pełnej zgodności masowały miejsce intymne chłopaka.
-Powstań Potworze!!!-w pewnym momencie wykrzyknęła Sa z zaparowanych okularów
- O co tu chodzi? - zapytała zdziwiona kobieta
-Gin zawsze tak przywołuje się do pionu, to coś jak "otwórz się sezamie"- odpowiedziała Sa
-Skąd o tym wiesz ?- zapytała z jeszcze większym zdziwieniem
-Żartujesz! cała okolica to słyszy, a szczególnie ja siedząc na dachu i wpatrując się w niego krępując się liną w trakcie jego zabawy.- Mówiąc to pocałowała swoją zaczerwienioną rywalkę w usta przejeżdżając językiem po jej perłowych zębach. Dwie kompletnie nagie kobiety zaczęły równocześnie zbliżać się do męskości chłopaka, ich języki suwały się po nagim umięśnionym torsie pozostawiając jedynie ślad lśniącej śliny, w końcu obie zaczęły oblizywać jego dumę, języki ich niczym węże oplatały go z obu stron raz mocniej a raz lżej, w pokoju dało się usłyszeć stłumione dyszenie chłopaka jego obawy pomału go opuszczały,a pozostało jedynie dzikie pragnienie. Nagle chwycił jedną z nagich kobiet(Wybierzcie sobie) i wszedł w nią z całym impetem,

 Gin zmieniał kobiety co chwila chcąc zaspokoić je obie aż w końcu jego męskość wystrzeliła jak z armaty a towarzyszył temu jęk chłopaka. Zdyszani położyli się obok siebie gdy nagle Sa pokazałą Ginowi listę swoich zadań...
(Reakcja Gina) 
Jakie są zadania Sa ?! Kto wygra pojedynek?! I co będzie dalej!!! Dowiecie się tylko na Exorcysta TV !!! 






2 komentarze:

  1. Jak zwykle ciekawe. ;3 Ta forma jest dużo barwniejsza, nie jest tylko ciągiem tekstu no i pozwala czytelnikowi dokonywać wyborów... Hmmm, z drugiej strony już się przyzwyczaiłam do zwykłego czytania tekstu~... Ciężki wybór. X3 Chyba jednak ta interaktywna wersja jest lepsza. :3 A tak poza tym, co do rozdziału~... Nadal nie mogę się nadziwić, że tak dobrze wychodzi ci klimat Gintamy. X3 No i "opis" był extra, dokładny, a jednak nie kuł w oczy. :3 Dokładniej mówiąc, jestem pod wrażeniem, bo nadal nie mogę jakoś opisać swoich wrażeń. X3 Podobało mi się i tyle. X3
    To teraz jak zwykle niecierpliwie czekam na następną część~... No i na Natsu x Lucy, bo to też fajna parka. :3

    OdpowiedzUsuń
  2. ohohohoho...jaka totalna masakra, proponowałabym jednak juz ie robić takich interaktywnych opowiadań, bo jakoś nie zawsze zachowanie bohaterek wydaje mi się słuszne z odczuciami,czy wydarzeniami, a nie omieszkałam tego przeczytać z kazda z możliwych xD - to zboczenie, wiem o tym.
    Sposobało mi się, liczę na więcej

    OdpowiedzUsuń