Myślę, że powinnam dodać ankietę dotyczącą tego, ile osób mnie ostatnio znienawidziło...
Co Wy o tym sądzicie?
Niemniej jednak dziękuję za przeczytanie i mniejsze lub większe pogodzenie się z zakończeniem HikaKao.
Przepraszam Was za to... Naprawdę was przepraszam. Tak czuję się winna temu, że chłopaki nie są razem i to jak cholera, ale czułam, że tak musi być.
Dziękuję za komentarze.
Co do odpowiedzi do jednego z nich w planach mam jak na razie:
Nezumi x Shion (No. 6)
Eren x Rivaille (Shingeki no Kyojin)
Rin x Haruka (Free!)
Kougami x Maksima (Psycho-pass)
Skoro zaczęłam też pisanie coś z FT to coraz poważniej myślę nad:
Grimmjow x Ichigo (Bleach)
Sasuke x Naruto (Naruto)
Kanda x Allen (D. Gray. Man)
Ale oczywiście jestem jak najbardziej otwarta na wszelakie inne propozycję! O ile będę znała dany paring i będzie mi on odpowiadał.
Dobra, a teraz dosyć ględzenia. zapraszam na przeczytanie bonusik!
Mam nadzieję, że otrze on odrobinę Wasze łezki.
„Twoje…? Moje…? Nasze…?”
Dzień 5: „Dla jego szczęścia”
Chłopak siedział w jadalni
podenerwowany ze spuszczoną głową. Wspomnienia wczorajszego dnia, pomimo że
były cudowne, bolały go. Stół, za którym siedział był suto zastawiony
najlepszym jedzeniem, jednak on nie miał najmniejszej ochoty jeść czegokolwiek.
Z niepokojem wyczekiwał spotkania z bratem. Martwił się, że mógł ponownie
zaspać, ale nie chciał wchodzić do jego pokoju. Nie chciał widzieć go jak śpi,
wtedy mógłby nie móc się powstrzymać, żeby znów nie zacząć go całować. Gdy
tylko zobaczył jak wchodzi do pomieszczenia zdenerwował się jeszcze bardziej.
Obaj nie patrzyli sobie w oczy
żaden z nich nie był pewien jak się zachowa i czy przypadkiem nie będzie chciał
rzucić się w ramiona drugiego. Wczorajszy dzień był najpiękniejszym a zarówno
najgorszym w ich życiu.
Drugi był zdenerwowany podobnie
jak jego brat. Spojrzał niepewnie na jego przygarbioną postać i bez słowa
przemknął do stołu. Jęknął siadając. Dość wyraźnie odczuwał skutki wczorajszego
wieczoru.
-Boli? – Hikaru zamarł zadając to
pytanie.
Chciałby mu jakoś, pomóc, ulżyć w
tym wszystkim, ale po tych wydarzeniach bał się go nawet dotknąć. Ponadto czuł
się winny, temu, że teraz cierpi.
-Troszeczkę… - odpowiedział
kładąc dłonie na kolanach – Nie przejmuj się tym…
-Jak mam się nie przejmować? –
nie był w stanie się powstrzymać, położył mu rękę na jego.
-Hikaru proszę… - zaczął ciężej
oddychać, ale nawet nie drgnął – Jesteśmy rodzeństwem…
-Wiem o tym… - splótł ich palce.
Kaoru podniósł teraz nieśmiało na
niego wzrok. Ich oczy się spotkały. Obaj obawiali się tego momentu. Przez
chwilę stali tak bez ruchu aż w końcu emocje wzięły górę.
-Kocham cię… - wyszeptał Hikaru
przyciągając ukochanego do siebie.
W mgnieniu oka złączył ich usta,
był pewien, że napotka opór, ale okazało się, że drugi chciał tego samego i
zamiast się sprzeciwiać jeszcze bardziej się w niego wtulał, jednak nie długo,
sam to przerwał.
-Nie możemy – oddychał ciężko,
starając się wyzwolić z oplatających go ramion.
-Wiem… Wiem… - nadal obsypywał
jego twarz pocałunkami.
-Przestań… - mówił tak, ale w
zupełności poddawał się temu wszystkiemu.
-Nie mogę… - zarzucił sobie jego
nogi na swoje kolana.
-Nie! Hikaru! Przestań -
powiedział twardo i wyrwał się – A jak kośby nas teraz zobaczył? Pomyślałeś, co
by było? Jakby przypadkiem zobaczyli to nasi rodzice?
-Ich i tak nigdy nie ma! - złapał
go za rękę.
-To nie ma znaczenia! - jego
dłonie drżały – Pomyśl o mnie! Wiesz jak mi jest ciężko!?
-Przepraszam - puścił go - Znów
myślałem tylko o sobie… Obiecuję, że już nie będę…
-Nie całuj mnie… - spuścił głowę - Nie przytulaj… - objął się rękami - Nie dotykaj… Nie kochaj… Zapomnij o mnie.
Zapomnij o nas. Zapomnij o tym, co się między nami wydarzyło…
-Myślisz, że to takie łatwe? -
patrzył na niego wzrokiem zbitego psa.
-Wiem, że nie jest - zacisnął
palce na swoim ramieniu, - Ale to, co robisz wcale nie pomaga, wręcz
przeciwnie. Pójdę już do szkoły.
-Może lepiej zostań dziś w domu.
Sam mówiłeś, że trochę cię boli.
-Dam radę, nie chcę siedzieć w
domu… Sam…
-Mogę zostać z tobą… - chciał go
teraz przytulić. Tak bardzo. Ale nie mógł. Obiecał mu.
-To jeszcze gorzej…
***
Po skończonych zajęciach rudy
chłopak podszedł do dziewczyny, pod męskim przebraniem.
-Chciałbym z tobą zamienić kilka
słów - powiedział do niej nieśmiało.
-O co chodzi?
-O mojego brata.
-Mam nadzieję, że wszystko sobie
wyjaśniliście - uśmiechnęła się do niego.
-Tak - odwzajemnił uśmiech - Już
wszystko w porządku. Dlatego chciałbym cię o coś prosić.
-Słucham - zainteresowała się.
-Błagam, zaopiekuj się Hikaru! -
szybko się ukłonił.
-Słucham? Myślałam, że wszystko
sobie wyjaśniliście.
-Tak jest, dlatego cię o to
proszę. Sam sobie z tym nie poradzi.
-Z czym?
-Nie ważne. Po prostu bądź przy
nim, gdy będzie tego potrzebował - dopiero teraz się wyprostował, co skutkowało
lekkim bólem w wiadomym miejscu - Możesz to dla niego zrobić? - spojrzał jej
głęboko w oczy.
-Oczywiście - odezwała się
łagodnie.
-Dziękuję.
-Dlaczego jesteś taki smutny?
Jeśli jest coś w czym mogę ci pomóc, wystarczy, że mi o tym powiesz.
-Nic… - przestępował z nogi na
nogę - Wystarczy, że dotrzymasz obietnicy, tyle mi wystarczy. Przepraszam -
odszedł od niej.
Miał nadzieję, że jeżeli dziewczyna
będzie blisko jego brata, może się między nimi coś wydarzyć. Miał nadzieję, że
dzięki temu jego bliźniak o nim zapomni i nie będzie tak cierpiał, jak teraz
on.
***
Smukły szatyn siedział na
parkowej ławce czytając książkę. Na jego ustach widniał szeroki, uśmiech.
Czekał na kogoś. Kogoś bardzo ważnego. Gdy zobaczył w oddali znajomą posturę,
zamknął książkę i wstał, żeby go powitać. Tak się cieszył na spotkanie z
Kaoru. Jednak uśmiech szybko zszedł z
jego twarzy, gdy postać podeszła bliżej.
-Ładnie to tak, podszywać się za
brata?
-Skąd wiedziałeś, że to ja? -
odpowiedział rudy, przerzucając sobie grzywkę na właściwą stronę.
-Jestem dobrym obserwatorem -
mówił chłodno.
-Cóż - wyprostował się pewnie -
Myślałem, że nie ma dla ciebie znaczenia, który z nas do ciebie przyjdzie.
-Nie bądź śmieszny - złapał go za
kołnierz marynarki i przyciągnął do siebie - Do pięt nie dorastasz swojemu
bratu!
-O! Czyżbym się aż tak pomylił -
wyrwał się i poprawił kołnierzyk.
-A żebyś wiedział - założył sobie
ręce na piersi, - Czego chcesz?
-Tylko porozmawiać.
-Domyślam się, że chodzi o Kaoru?
-Dokładnie. Chcę ci tylko
powiedzieć, że jeśli go skrzywdzisz, to możesz być pewien, że już nie żyjesz…
-Skrzywdzić? Ja? Nie rozśmieszaj
mnie - wycedził przez zęby - O ile mi wiadomo, to on płakał przez ciebie!
Hikaru spuścił wzrok. Yuu miał
absolutną rację. Nawet, jeżeli tak bardzo go kocha, to był jedynie tym, który
sprawiał mu ból.
-Rozumiem… - odpowiedział
zrezygnowany - to bardzo ułatwia sprawę. Proszę - spojrzał mu w oczy – Zrób
wszystko, żeby Kaoru o mnie zapomniał. Daj mu szczęście.
-Zrobię wszystko, co tylko zdołam - uśmiech powrócił na jego twarz - Możesz mnie nienawidzić za to, że mam zamiar
ci go odebrać, ale naprawdę mi na nim zależy.
-To dobrze - włożył ręce do
kieszeni i spojrzał w dół - To jest właśnie to, co chciałem usłyszeć - odszedł.
***
Kaoru siedział w salonie przed
ogromnym telewizorem. Drgnął, gdy usłyszał jak ktoś jeszcze wchodzi do
pomieszczenia. Odwrócił się i zobaczył swojego brata.
-Gdzie byłeś? - zagadał do niego.
-Musiałem coś załatwić -
uśmiechnął się smutno.
-Co takiego?
-Głupoty. Nie przejmuj się tym,
nic ważnego - usiadł na drugim końcu kanapy - Jak się czujesz? Lepiej już?
-Jeszcze trochę boli, mam
nadzieję, że do jutra przejdzie…
-Też mam taką nadzieję - tak bardzo
chciałby go teraz przytulić. Nie mógł.
-Zagramy w coś razem? - spojrzał na
niego nieśmiało i uniósł do góry pada.
-Jasne… - sięgnął po niego - Jak za
dawnych czasów… - mruknął do siebie.
-Co mówiłeś?
-Nic - pokręcił głową.
Teraz zrozumiał, że, pomimo iż
nie ma szans na to, żeby byli razem, to przecież wcale nie traci brata. Zawsze
będą razem. Chociaż nie tak, jakby chcieli. Ale jeden drugiego nie opuści nigdy.
Kochają się tak mocno, że aby być blisko siebie, zniosą wszystko. Wszystko.
Dziękuję za przeczytanie :*
Kolejna notka w najbliższą niedzielę.
Ciekawe czy zastanawia Was o kim tym razem będzie.
Nie zdradzę wam tego, to będzie kolejna niespodzianka!
Ale możecie próbować zgadywać, podpowiedzi macie na górze XD
CDN???
Dziękuję za przeczytanie :*
Kolejna notka w najbliższą niedzielę.
Ciekawe czy zastanawia Was o kim tym razem będzie.
Nie zdradzę wam tego, to będzie kolejna niespodzianka!
Ale możecie próbować zgadywać, podpowiedzi macie na górze XD
Nie jasne ze nie znienawidziłam:) takie zakończenie jest ciekawe i ... Inne. Ale naprawdę fajne :) tylko te 3 literki i znaki zapytania na końcu no po prostu :3 a co do parek to ja chce te z psycho-pass~! Uwielbiam te anime i tak strasznie bym chciała te parkę bo nigdzie nie widziałam popowiadanka o nich~!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weny~!
Hmm... smutne, nawet bardzo. No bo... przecież oni powinni być razem! Skoro się kochają... ehh... miłość jest do kitu!
OdpowiedzUsuńFajny bonusik, ale w moich osobistych przeczuciach nie miał tak smutnego klimatu jak poprzednie części. "CDN???" - jeżeli chodzi o mnie to jak najchętniej. Co do ankiety to wg mnie nie musisz jej robić, nie sądzę, żeby ludzie cię znienawidzili, zwłaszcza po tej części. Jeśli chodzi o te parki, to jakoś tak przypadkiem wypisałaś to wszystkie, które wypisałaś bardzo lubię i zaliczam do ulubionych, brakuje mi jedynie akashi x kuroko (kuroko no basket), Belphegor x fran (reborn), envy x edward (fullmetal alchemist) oraz tooru x natsune (shiki) i mamy wszystkie moje ulubione parringi. Cieszę się, że będziesz pisała z No.6, bo niemal nie mogę znaleźć opowiadań z tą dwójką po polsku. Nie będę zgadywać co będzie w niedziele, wolę zrobić sobie niespodziankę. Życzę jak największej ilości weny i pomysłów
OdpowiedzUsuńBloodcat
A ja wiem jaki paring bd w niedzielę, ale nie powiem :P
OdpowiedzUsuńA co do opowiadania
-Dlaczego Ty ich tak krzywdzisz?! Przecież obaj chcą być ze sobą! Tak czy inaczej opowiadanie naprawdę śliczne
taktaktak ciąg dalszy !! proszę ! zgodzę się z przed mówcą, dlaczego tak ich krzywdzisz !? ;"(
OdpowiedzUsuńWybacz, wybacz, wybacz, że dopiero teraz... Miałam zbyt skopany humor, by jakoś komentować twoje dzieła. Zasłużyły na coś lepszego, niż mogłam wtedy napisać... Ale teraz jest trochę lepiej i w końcu mogę się wypowiedzieć~! :3
OdpowiedzUsuńAnkieta na temat tego, ile osób cię znienawidziło~? Daj spokój, ciebie nie da się nienawidzić~! ;3 Cokolwiek zrobisz czy napiszesz, to twój wolny wybór i twój pomysł. :3 Gdybyś zaczęła pisać pod publikę "bo to się komuś nie spodoba", dopiero bym się obraziła~! X3 No, a teraz co do bonusu~... To było naprawdę śliczne. :3 Smutne, owszem, ale piękne. To, że potrafią z siebie zrezygnować, byleby uczynić się nawzajem szczęśliwymi. Ujęłaś to tak~... No, tak po twojemu, tak cudownie, delikatnie i uczuciowo. A przynajmniej mnie się to tak czytało. :3
Aach, mam ochotę płakać, że to już koniec~... Zaraz, koniec? Nie, bo ktoś na końcu zamieścił jeszcze "CDN???"~! X3 Trzy literki i trzy znaki interpunkcyjne, ale ile skrajnych emocji we mnie wzbudziły~! X3 No bo z jednej strony~... Zakończenie w takim momencie mogłoby być i nawet by pasowało~... A z drugiej strony, ja chcę kontynuację, chcę, żeby coś się działo dalej, może nawet żeby jednak byli razem~! ...Un, czuję się rozdarta. X3 Ale na całe szczęście decyzja należy do ciebie, więc ja po prostu poczekam na to, co postanowisz. ;3
Tak bardzo sie ucieszylam kiedy znalazlam cos o Kaoru i Hikaru bo z tego co dotej pory znalazlam to moje drugie opowiadanie o nich albo raczej pierwsze bo inne bylo hmmm oneshotem chyba. I tak jak w tamtym oneschocie ...Kaoru i Hikaru nie mogli/mogliby byc razem...czekam az w koncu znajde takie opowiadanie w ktorym sa razem (nie zwazajac na konsekwencje). Bonusik dobry, ale tak jak opowiadanie...smutny T.T (Yuu ty i ten twoj perfidny usmieszek...niech cie piorun strzeli). Co do paringow...moze bedziesz miala wene na Yogi x Gareki, Gareki x Nai hmm? Trzymam kciuki i zycze szczescia w dalszej tworczosci :3
OdpowiedzUsuń~Shiro-chan~
Nieee! Miałam coś napisać, ale stwierdziłam że odbieglabym od tematu, zaczynając rozwlekać swoją filozofię życiową:D
OdpowiedzUsuńPrzechodząc do meritum - Bardzo mi się podoba twój styl pisania, przyciągnęła mnie tutaj tematyka Yaoi i myślę że zapuszcze tu korzonki
PS# Powodzenia i veny~!:3