Myszki Moje Kochane!
Jako, że mam dziś urodziny (tak Dzień Ziemi, to moje urodziny), i z racji tego, że ostatnio Was zaniedbuję, to przygotowałam takie oto króciutkie opowiadanie i dla mnie i dla Was coś miłego :P
Zapraszam do czytania:
Zapraszam do czytania:
Słodkie jak czekolada
Akashi
Seijuro nie był miłośnikiem słodyczy. Dla niego mogły one nie istnieć. Żadne
chipsy, babeczki ani ciastka wcale go nie ciągnęły. Poza jednym jedynym
rarytasem – czekoladą. Wprost ją uwielbiał. Nie znaczyło to wcale, że jadł ją
na potęgę i tyle ile zmieścił. Lubił dobre czekolady, te z najwyższych półek i
o różnych smakach. Nawet gorzka mu smakowała. Od czasu do czasu z przyjemnością
zjadał kawałek tego kakaowego cudu.
Poprzedniego
dnia dostał od swojego ojca pudełko, wyśmienitych belgijskich czekoladek. Jedne
z tych, które uwielbiał najbardziej. Właśnie to małe pudełeczko z kawałeczkiem
nieba w środku czekało na niego w jego mieszkaniu. Zamierzał wrócić do siebie
po pracy i delektować się nim wraz ze szklaneczką znakomitej brandy i dobrą
książką.
Tylko,
że godziny w pracy dłużyły mu się w nieskończoność. Spotkanie za spotkaniem, a
wskazówki zegara zdawały się tak wolno posuwać. Przez chwile już myślał, że
utknął w jakiejś pułapce czasu. Dopiero, gdy wybiła siedemnasta, odetchnął z
ulgą. Zebrał wszystkie swoje rzeczy, oświadczył wszem i wobec, że dzisiejszego
dnia nie ma najmniejszego zamiaru zostawać po godzinach i wyszedł.
Naprawdę
miał ochotę na te czekoladki. Na ta słodycz rozpływającą się jego ustach. Tylko
z tą myślą wracał do domu.
Jednak, gdy otworzył drzwi
swojego mieszkania zrozumiał, że nie jest sam. Przy wejściu stała para butów w
bardzo dużym rozmiarze, a z salonu dobiegało ciche pochrapywanie. Poszedł tam
bardzo cichutko, gdy zdjął płaszcz i swoje buty. Na kanapie zobaczył słodko
drzemiącego Murasakibarę – jego kochanka, partnera, chłopaka, ukochanego,
jednak nazwa nie miała dla nich znaczenia, a obok tego śpiącego olbrzyma, na
małym szklanym stoliczku leżało puste opakowanie po belgijskich czekoladkach.
Murasakibara był strasznym
łakomczuchem. Zjadał wszystko, na co tylko miał ochotę, ciasteczka, ciasta,
chipsy, czekoladki, wszystkie przekąski, nie ważne co, jeśli tylko miał to w
zasięgu pochłonął to od razu. Z belgijskimi czekoladkami nie było inaczej.
Czy Akashi był zły? Ani trochę.
Usiadł spokojnie obok swojego
ukochanego i przeczesał mu włosy palcami.
Atsushi otworzył oczy i
uśmiechnął się szeroko.
-Aka-chin… czekałem na ciebie. –
Powiedział leniwie kładąc rękę na kolanie rudego mężczyzny.
-Właśnie widzę – zaśmiał się
cichutko.
-Wróciłem wcześniej niż myślałem
– ziewnął.
-Witaj w domu. – Pocałował go w
czoło.
-Przepraszam,
zjadłem te czekoladki. Chyba się nie gniewasz? – Spojrzał na niego potulnie.
-No, co
ty? – Potrząsnął głową.
-Ale
były takie dobre. Zostawiłem ci jedną. – Usiadł i sięgnął do pudełka.
-Zjedz
ją. Skoro tak bardzo ci smakują.
-Ale
były twoje!
-Atsushi…
ja i tak przecież nie lubię czekolady – skłamał, nawet nie mrugając okiem.
-Jak
dobrze, że nie lubisz czekolady! – Wrzucił sobie energicznie ostatnią czekoladę
do ust. – Wtedy ja mogę zjeść ich więcej. – Dokończył wypowiedz bardzo
niewyraźnie.
-Widzisz
jak się dobraliśmy.
-Nom. Bardzo
się za tobą stęskniłem.
Murasakibara
chwycił Akashiego, za ramiona i zaciągnął na kanapę, tam
gdzie sam przed chwilą leżał, przykrył go swoim ciałem i namiętnie pocałował. Słodki
smak, jaki miał na języku przeszedł teraz do drugich ust. Czekoladki
rzeczywiście były wyśmienite. Najlepsze na świecie. Nieopisane.
To
prawda, że Akashi Seijuro kochał czekoladę, ale był ktoś, kogo kochał znacznie
bardziej, kogo uważał za o wiele słodszego niż wszystkie czekoladki świata.
-Kocham
cię – szepnął zarzucając Murasakibarze ręce na szyję i przyciskając się do
niego.
I jak? Ujdzie taki prezencik?
Ah~~ tak długo czekałem na jakieś twoje opowiadanie. Codziennie zerkałem czy czegoś nie dodałaś. I nareszcie się doczekałem i to jeszcze takiej miłej parki. Jeśli chodzi o opowiadanie to mam niedosyt ... Krótkie ale i tak ma swój urok~ ... .... A no tak bo bym zapomniał WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO 🎁 ~~!!!
OdpowiedzUsuń~FanUke
Dziękuję za życzenia (bardzo spóźnienie)
UsuńMiło mi, że czekasz na moje opowiadanie, mam nadzieję, że już niebawem znów coś dodam. Nie mogę się tylko zdecydować co by tu dodać...
Krótkie, słodkie, proste i przekazujące to, co powinno. Oczywiście, zawsze zdarzają się momenty do poprawek, tutaj również, aczkolwiek jest dobrze. :) Wszystkiego najlepszego.
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia
Usuńi cieszę się, że jest w miarę dobrze.
Mam nadzieję, że moje błędy aż tak mocno nie kłują w oczy
WSZYSTKIEGO NAJ! Zdrówka, szczęścia, pomyślności *spóźniła się, ale nie gniewasz się, prawda~* No bo ten no xD Przechodząc do tekstu - jakoś tak MuraAka... Kiedyś bardziej do mnie przemawiało. Teraz zdecydowanie wolę AoAka, bo AoAka to życie no i ten... Nie powiem, żeby mi się nie podobało. Ale ja bym zajebała za zjedzenie moich czekoladek. Nie widziałam jeszcze nikogo, poza rasowymi masochistami, kto by się nie złościł w takie sprawie... No ale cóż, miłość jest ślepa xD
OdpowiedzUsuńWeny, Martuś~
~Yazu
Nie gniewam się, o ile Ty sie nie gniewasz za spóźnione podziękowania.
UsuńAoAka?
Ja bym była bardziej za KagaAo, AkaFuri... Czy cuś, ale dobra. nie wtrącywuje się w to co kto lubi :)
Bo Akashi bardzo, bardzo kocha swojego olbrzyma i z miłości mu nawet swe czekoladki odstąpi.
No ja bym nie była do tego zdolna
Akashi jako slodziak... Omg jestem na tak. *.*
OdpowiedzUsuńOpowiadanie wygrało mój męczący dzień.
Dzięki za poprawę humoru i również dokładam się z życzeniami :)
Nie ma za co. Cieszy mnie to, że moje opowiadania mogą komuś poprawić nastrój
UsuńI dziękuję :)
Hłehłe ~WMM
OdpowiedzUsuńSsssłodkie. I to bardzo. °¶° �� Czekam na inne opka!
UsuńBuu przegapiłam twoje urodziny. :| =( Ale i tak się dokładam do życzeń. ~|<
Wenki życzę! ~WMM
Że też pyrkon zajmuje cały weekend i człowiek nie ma czasu żeby wszystko ponadrabiać XD bo po co spać jak można iść na wspaniały panel o 2 w nocy, a to że się ciutkę przedłużył to już inna historia
OdpowiedzUsuńMiałam obawy żeby to przeczytać, po poprzednim MuraAka, które mnie zniszczyło naprawdę się bałam., ale jakoś szybko mineło. To było takie słodkie.
Akasz oddający ostatnią swoją ukochaną czekoladkę:) kto nie lubi czekolady XD
Trochę spóźnione, ale wszystkiego najlepszego
Oj tam niewiele ponad godzinę... Co to za przedłożenie. Pociągi w Polsce mają średnie opóźnienie o wiele większe.
UsuńWgl bardzo miło, nie spodziewałam się, że tyle osób będzie wiedziało, że akurat ta Gumiś co prowadzi panel to ta sama z tego zboczonego bloga (cytat)
A ne.... Jakby było kolejne gore to bym o tym wspomniała na początku. Nie ma co się bać.
I dziękuję :)
Tylko jedna godzinka:P gdyby nie późna pora to mogłoby to być dwie albo trzy, bo jednak są tematy o których można długo mówić:P
UsuńSzczerze to nie wiedziałam, po prostu jakoś nie skojarzyłam i dopiero CLD mi to powiedziała XD